Nowy Targ: Wpadł na policyjny nos... bo się "ujarali"

35-letni diler narkotykowy, mieszkaniec Nowego Targu został złapany podczas rutynowej kontroli. Policjanci przetrzepali jego samochód, bo wyczuli woń marihuany. Ogółem zarekwirowano 132 g gandzi i 836 g substancji psychotropowych. Podczas przesłuchania aresztowany już mężczyzna bił się pokornie w piersi przyznając się do zarzucanych mu czynów. Przypominamy, że w Polsce nadal - mimo licznych deklaracji ludzi świata polityki - obowiązuje restrykcyjne prawo i za posiadanie narkotyków nawet na własny użytek, grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.
- Do zdarzenia doszło w dniu 10 stycznia 2018 roku w Nowym Targu po godzinie 17:00. Policjanci zauważyli zaparkowany samochód marki VW, do którego wsiedli młodzi mężczyźni. W trakcie legitymowania w samochodzie wyczuwalna była charakterystyczna woń marihuany - mówi rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu, kom Roman Wolski. - Po przeszukaniu pojazdu okazało się, że jeden z pasażerów posiada przy sobie środki odurzające. W toku przeszukania w miejsca zamieszkania 35-letniego nowotarżanina policjanci ujawnili woreczki z marihuaną o wadze ponad 131 gram oraz woreczki strunowe z zawartością substancji psychotropowej o wadze ponad 836 gram prawdopodobnie dopalaczy.
Sprawcę zatrzymano i osadzono w policyjnym areszcie. W czasie przesłuchania sprawca przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Za popełnione przestępstwo 35-latkowi grozi co najmniej do 3 lat pozbawienia wolności - podkreśla Wolski.
Zobacz ofertę sklepu z akcesorimi i odzieżą turystyczną SZLAK.CO